Jeszcze nie znikam, choć częściowo tu pozmieniałam, i pochowałam, i pousuwałam. Mam nadzieję że czytelnicy pozostaną nadal ze mną Small Megi.
Na samym początku pochwalę się jednym z prezentów jaki dostałam w tym roku pod choinkę.
Prawda, że świetne łapki?
W zeszłym roku, jeden z postów poświęciłam minimalizmowi u dziewiarki, o którym pisałam tu . Poniżej jest lista, którą wtedy napisałam i do której zaglądam w celu przypomnienia moich postanowień, a teraz poddam ją weryfikacji.
"Moje plany dziewiarskie na najbliższy czas:
2. Podjąć decyzję w sprawie ufoków (odrębny post).
3. Dziergać z już zgromadzonych zapasów włóczkowych ( odrębny post).
4. Nie kupuję włóczek, drutów, gazetek itp przez najbliższy rok albo nawet i dwa.5. Odkładać na miejsce i kontrolować sytuację czy aby znowu się nie pogubiłam.
6. Kończyć zaczęte projekty i wtedy zaczynać kolejny."
Punkt 1, zakończony sukcesem piórkowy chodzony sweterek, w planach kolejny ale już na kolejną zimę jeśli takowa nastąpi.
Realizuję też punkt 4 i 5 obowiązkowo. W zeszłym tygodniu przystąpiłam do punktu 2 bardzo radykalnie, pruję wszystko czego nie skończyłam i pewnie nie ukończę, jak i te udziergi, które są nie noszone z różnych przyczyn.
Z punktem 3 i 4 dobrze sobie radziłam, aż do wczoraj, gdyż postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu klik i okazało się, że nie mam motków spełniających kryteria tego projektu. Mam co prawda 2 motki casmiry z Alize, które poniekąd mogły by być gdyby dokupić ..... No i mam dylemat. Wycofać się z projektu, dokupić 3 motki czy może kupić coś nowego, konkretnego do tego wyzwania. Lecz nim podejmę ostateczną decyzje ukończę kardigan Ninni, o którym wspominałam, tu klik, to moja robótka której zostało mi już ukończenie rękawa i kosmetyka, listwa, pochowanie nitek i blokowanie. A wygląda to na chwilę obecną tak. Wybaczcie jakość zdjęć ale pora roku, zima nie zima, za oknem szaro, buro nie pozwala na ładniejsze fotki.
Do miłego Small Megi
Widzę, że ostro wzięłaś się za siebie! Super! Kibicuję i podążam w ślad za Tobą - może nie tak drastycznie, ale zmiany są :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ciebie zmotywowałam oby się udało :) pozdrawiam
UsuńOj tak czasami sporo pozaczynamy robótek a potem coś nam w nich nie pasji albo założymy raz czy dwa i nie podchodzi ;) Spódnica świetna- urocze wyszły na niej te paski i sweterki też fajne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Beato, tak spódnica turkusowa świetna ale wyszedł i rozmiar XS nie ma chętnego na nią więc (...) pozdrawiam
Usuń