niedziela, 1 września 2024

Witaj wrześniu Hello september!



Wreszcie udało mi się skończyć kamizelkę i to jeszcze w sierpniu, jednak dopiero dziś udało mi się ją obfocić. Pomysłów na wiekowy moherek było wiele, jak również prób przeróżnych wzorów kamizelek również. Jednak szczęśliwym, wymęczonym i wygranym okazał się darmowy wzór Copenhagen ze strony #hobbii, autorstwa Maria Sølvtofte z delikatną moją modyfikacją. Pomocny był na yt ten film.

Kolor petarda, choć nie wiem czy mój, jednak będzie grzał, to pewne, mimo iż dziś rozpoczynający się wrzesień,  nie zapowiada spadku temperatury. 

Rozmiar M, włóczka to moherek z aniluxa, rozmiar drutów 2 i 3.5.

dekolt

tył i połączenie ramion
rękaw/pacha



niedziela, 11 sierpnia 2024

Mała forma szydełkowa

Robiąc moją entą wersję kamizelki moherowej straciłam całkiem do niej cierpliwość. Musiałam czymś zając ręce i wyczyścić głowę, by ją w końcu skończyć. Padło na szydełko i ostatni (mam nadzieję, że nic już nie znajdę) akrylowy biały motek. Po przeszukaniu kilku stron i pooglądaniu kilku filmów na YT i parunastu rolek na IG znalazłam coś, co mi się spodobało. 

Szydełkowa torebka.





Robiłam szydełkiem 4,5 m i ręcznie wszyłam zamek, bardzo przyjemnie się robiła ta robótka. Jeszcze myślę, by doszyć aplikację ze Świnką Pepą i mała panna, z rodziny, będzie miała torebkę na swoje dziewczęce skarby.


Pomocne linki torebka i pasek.

Do miłego Small Megi

PS słuchałam tego autoreklama 😀

poniedziałek, 22 lipca 2024

Beret w środku lata?

Tak jest! Beret w samym środku upalnego lata na szydelku popełniła i jestem dumna, że mogę go wam pokazać, bo jest to coś, co ukończyłam i jest gotowe do noszenia. Słabo coś mi idzie kończenie projektów.

W lutym tego roku, brat mojego męża spytał czy mu zrobię beret? Trochę mnie tym zaskoczył, bo raczej nie jest fanem dzierganych wyrobów, a ty proszę, nie czapka czy szalik tylko beret. Modjęlam się wyzwania i oto jest, gotowy, czeka na właściciela. 




Dziergałam z Alize Cashmiry, poszło 3/4 motka, a szydelko jakiego użyłam to 4.5 m. Nie miałam konkretnego wzoru czy schematu ale yt to kopalnia pomysłów i tutoriali. Jestem mega zadowolona z tej robótki i liczę, że spełni oczekiwania właściciela. 

Do miłego Small Megi 


wtorek, 6 lutego 2024

Czapki na trwającą jeszcze zimę.

Dziękuję za tak fantastyczne słowa pod moim ostatnim postem.

Kamizelka się dzierga, jednak jest pewne ale w związku z tą robótką. Z wielkim bólem musiałam ją spruć i zaczęłam od nowa i będzie prosta. Do wcześniejszego pomysłu i wzoru najpewniej zabrakłoby mi moherku. Mam nadzieję, że teraz przy lekko oszczędzającym projekcie wyjdzie tak, jak ma wyjść. 

Jednak jest coś, z czego jestem zadowolona, uszczuplam swoje zapasy włóczkowe i na dodatek udało mi się skończyć te drobne prace, są to dwie czapki. Pierwszą popełniłam w zeszłym roku i była to praca z tekstem Soon Enough darmowy wzór ze strony Dropsa. Połączyłam motek czarnej cieniutkiej błyszczącej nitki bez banderoli oczywiście i motek czarnej Lanagold z Alize. I wyszło całkiem spoko. Polecam ten wzór.



Druga to totalna improwizacja z tego, co pozostało z motków, po czapce pierwszej. Nie za gruba i nie  ze za cienka i nawet noszalna przez moją osobistą głowę.




Do miłego Small Megi



piątek, 19 stycznia 2024

Zimowa muzyka, mój raczkujący kanał i zajawka dziergana


Zima rozgościła się na dobre i mam nadzieję, że śnieg i ta zimowa aura pozostanie jeszcze kilka dni i nacieszy moje oko. Dawno nie widziałam tyle śniegu w moim mieście i przyznaję, że mimo utrudnień dla pieszych, kierowców i wiecznych malkontentów 🤪 ja tym białym krajobrazem cieszę się jak dziecko. 

Ostatnio miałam przerwę w dzierganiu więc postawiłam nauczyć się czegoś nowego i padło YT a co z tym idzie na montowanie filmów z muzyką. Trochę słabo mi szło na samym początku, bo musiałam ogarnąć kilka tematów, a i stary laptop nie był dobrym kompanem. Jeśli ktoś ma ochotę posłuchać, zapraszam serdecznie. 



Jeśli chodzi o dzierganie to powoli wracam do sprawności więc równie powoli chwytam druty i robię kilka rzędów mojej kamizelki. Zajawkę pokazywałam na instagramie ale dla przypomnienia lub tych co nie widzieli wrzucam tu fotkę.


 

Zaczęłam ją bardzo dawno, a jak do niej wróciłam, to dostrzegłam błąd, więc było prucie, ale już widzę światełko w tunelu i może w niedługim czasie będę mogła zaprezentować ukończoną kamizelkę. Zainspirowała mnie Iza oraz podzieliła się wskazówkami, jak ją wykonać. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić podobną.

Do miłego Small Megi


wtorek, 2 stycznia 2024

Witaj Nowy Roku i obłędne kolorki ✨

Szczęśliwego Nowego 2024 Roku!


Nowy rok przywitany, więc można zaczynać z kolejnymi dążeniami, pomysłami, wyzwaniami czy też wrócić do tych, które nie udały się, ale warte są uwagi. Ja mam w planie wrócić do sprawności, bo od dwóch miesięcy walczę z bolącym barkiem, który promieniuje do łokcia i dłoni w lewej dłoni. Trochę to nie równa walka, bo lekarze mają terminy bardzo szybkie (jak mi uprzejma panie z rejestracji podała) na kwiecień, a rehabilitacja na wrzesień. Leki zwiotczające i przeciwbólowe oraz odpłatne wizyty u fizjoterapeuty dają mi nadzieje na powrót do życia bez bólu i leków. Jednak najgorsze jest to, że nie mogę dziergać i muszę oszczędzać lewą rękę. Od jakiegoś czasu czułam ból w barku właśnie między innymi przy trzymaniu drutów w rękach i dlatego mniej dziergawek powstawało. Nie poddaję się i walczę, fizjo i może joga mnie uratują, bo na NFZ raczej nie.

Pozwólcie, że pokaże wam, co udało mi się jeszcze we wrześniu zrobić.


Z tymi motkami było sporo zamieszania, w moim dziewiarskim życiu. Miała być letnia bluzeczka, z darmowego schematu strony dropsa, ale okazało się, że motki różnią się i układają w takie pasy, nawet ktoś zasugerował, że jak ombre. Jednak mnie to okropnie gryzło w oczy. Sprułam, tę bawełnę i czekałam na wenę. I tak wskoczyła na druty czapka, najzwyklejsza na świecie, prawo, lewo na około. Zostało odrobinę materiału, to na druty wskoczył szalik, ale już pokusiłam się na wzór pół-patentowy... i zabrakło mi włóczki, więc domówiłam 5 motków.

Komplet, jaki powstał z tej fantastycznej włóczki, jest cudny, milusi i cieplutki, a kolory na żywo meeggaa!  Jak mi mówi zadowolona właścicielka.


Mam jeszcze 4 motki, więc mogę popełnić podobny komplet albo może jakąś chustę?



Do miłego Small Megi




wtorek, 21 listopada 2023

10 oczek "idelo" na resztki włóczek

To będzie już mój drugi koc, pled, narzuta* (niepotrzebne skreślić), wykonany z zalegających motków o dziwnym składzie, czasem trudnym do określenia. Dziergam od kilku dekad (OMG!) Więc uzbierało się całkiem spora ilość takich motków, a teraz odkryłam (lepiej późno niż wcale) jakie są w zasięgu moich rąk, szlachetne włókna i co dobrego robią dla naszego ciała, to o tych innych zapomniałam. Jednak miejsce w szafach i innych zakamarkach, nie zapomniało. Mało tego, dobre dusze które zarzuciły to cudowne hobby, obdarowano mnie swoimi skarbami i łowami. Tak, paręnaście lat temu to mieliśmy wenę od górali, która gryzła fest i inności kolorowe, równie żrące i na dodatek w mało ciekawych kolorach. Pamiętam o o aniluxsie z Zielonej Góry, można było coś w miarę dobrego kupić. Wracając do moich zapasów, które w czasu pandemii wyszły na wierzch i straszyły mnie. Szukałam w sieci i znalazłam świetny pomysł 10 oczek, gdzie Kamila z otulove wyjaśniła i pokazała w czym rzecz. Marzy mi się taki koc ale z czegoś cudnie ciepłego i miłego, może kiedyś się to ziści.


Wymiary finalnie to 2 na 2,40m i nie robiłam sekwencji 10 oczek a 15, jednak zasada jest taka sama. Modyfikacji uległ też kształt, bo miał powstać prostokąt, a nie kwadrat.




Pierwszy popełniłam w przyjemniejszych i bardziej dziewczęcych kolorach, różowym, fioletowym, łosiowym, szarym. Zdecydowanie jest mniejszy 1,70 na 1,70 m.

 


Polecam ten fantastyczny sposób na wykończenie motków, na które nie macie pomysłów.


niedziela, 19 listopada 2023

Popełniłam sophiescarf

Już jakiś czas temu odkryłam fantastyczną projektantkę Mette. Każdy projekt, który prezentuje chce się mieć, już natychmiast. Szkoda tylko, że doba zawsze za krótka i na dodatek moje inne zainteresowania zakłócają chwile na dzierganie. W każdym razie, od jakiegoś czasu zauważyłam, że praktycznie każda dziewiarka ma swój szalik o nazwie sophiescarf. Jest to idealny projekt na pojedyncze moteczki, które u każdej dziewiarki zawsze się znajdują. Jeśli nie to zawsze można kupić 😀. Ja również skusiłam się na ten szalik i swój wzór kupiłam, ze strony ravelry, gdzie również znajdziecie tę dziewiarkę. Podobny projekt i to darmowy znalazłam na stronie dropsa, jednak ja skorzystałam z zakupionego wzoru od petiteknit


Te robótki wszędzie ze mną jeździły, szary szalik był na koncercie André Rieu.



 Popełniłam trzy szaliki i wiem, że nie powiedziałam w tej kwestii jeszcze ostatniego słowa. 



Dwa kolorowe ze  100% wełny, mogą lekko dawać znać w szyję, że są  wełny 😉. 



Szary został zrobiony z mieszanki wełny z akrylem, 50 na 50. 
Jeden z kolorowych poszedł już w świat ale pozostałe czekają na swoich nowych właścicieli.