niedziela, 19 listopada 2023

Popełniłam sophiescarf

Już jakiś czas temu odkryłam fantastyczną projektantkę Mette. Każdy projekt, który prezentuje chce się mieć, już natychmiast. Szkoda tylko, że doba zawsze za krótka i na dodatek moje inne zainteresowania zakłócają chwile na dzierganie. W każdym razie, od jakiegoś czasu zauważyłam, że praktycznie każda dziewiarka ma swój szalik o nazwie sophiescarf. Jest to idealny projekt na pojedyncze moteczki, które u każdej dziewiarki zawsze się znajdują. Jeśli nie to zawsze można kupić 😀. Ja również skusiłam się na ten szalik i swój wzór kupiłam, ze strony ravelry, gdzie również znajdziecie tę dziewiarkę. Podobny projekt i to darmowy znalazłam na stronie dropsa, jednak ja skorzystałam z zakupionego wzoru od petiteknit


Te robótki wszędzie ze mną jeździły, szary szalik był na koncercie André Rieu.



 Popełniłam trzy szaliki i wiem, że nie powiedziałam w tej kwestii jeszcze ostatniego słowa. 



Dwa kolorowe ze  100% wełny, mogą lekko dawać znać w szyję, że są  wełny 😉. 



Szary został zrobiony z mieszanki wełny z akrylem, 50 na 50. 
Jeden z kolorowych poszedł już w świat ale pozostałe czekają na swoich nowych właścicieli.

3 komentarze:

  1. Świetne są te szaliczki,też się przymierzam ale że rozgrzebane mam chyba ze cztery robótki,to szalik musi poczekać.Zazdroszczę koncertu:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz go zrobić, a koncert był fantastyczny!

      Usuń
  2. Ja to fantastycznie wyglada. bardzo fajny szalik. Ja to nie umię czytać schematów i boję się kupować wzorów

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.