Podobnie jak w zeszłym roku i tym razem udało na się i tym razem spotkać, porozmawiać i oczywiście podziergać wspólnie.
|
dziewiarki w akcji |
|
Pstro ciągle gadała, gadała.... |
|
i trochę dziergała |
W takim towarzystwie i z takimi robótkami w ręku podróż pociągiem przy "akompaniamencie" kiboli to ja mogę jeździć przez całą Polskę :). Dziękuję naszej towarzyszce podróży Violet za fotki. Możliwe że na drugi rok będzie nas więcej dziergało, jeden kolega R. zaglądał nieśmiało na stronę
e-dziewiarki, a śmielej podziwiał pracę naszych rąk.
A moja bluzeczka już cieszy oko i wygląda tak:
Miły akcent dzięki Violet i
Marzannie spotkał mnie w dniu moich urodzin, dziękuję jeszcze raz!
Oczywiście był też spacer na moim ukochanym morzem bałtyckim, czy nie jest piękne?
I na koniec bratki które zachwyciły mnie kolorem :)
Do miłego Pstro
Grunt to dobre towarzystwo bratnich dusz i można wszędzie dziergać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Braaatki... Lubie ich... Moge zrozumiec jak przyjemnie spotykac sie ze zrozumiejacymi ludzmi! W moim miescie wcale nie mam bratniej duszy)). Zdiecia morza prze-przepiekne! Tez widzialam Baltyk, kiedy bylam w Sankt Petersburgu...
OdpowiedzUsuńTaką towarzyszkę podróży mieć w pociągu to skarb - cuuuuudne morze !
OdpowiedzUsuńCudowne spotkanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie :-) Nie ma to, jak spotkać bratnią duszę :-)
OdpowiedzUsuńWidoki cudowne!
Pozdrawiam serdecznie.
Małgosiu - dziękuję za wspaniałe towarzystwo :) . Już się nie mogę doczekać kolejnego wyjazdu i wspólnego dziergania :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie, uwielbiam dziergać w pociągu :) Czasami nawet, jeśli miałabym jechać samochodem sama, to wybieram pociąg, żeby móc podziergać :))
OdpowiedzUsuńWidoki piękne... Chcę nad morze :)
Ale fajnie wyglądacie! Te radosne oczy! ;)
OdpowiedzUsuńAtmosferę czuję przez szybę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnajomy widok. Nie raz dziergałam w pociągu.
OdpowiedzUsuń