Pimposhka zaproponowała zabawę
klik pokaż mi swoje miejsce do dziergania. U mnie nie jest tak piękne jak u
Gosi czy u
Ani ale spodobała mi się ta zabawa więc i ja pokazuję.
A dzierga się sweter mężowski, zaniechany przez bożonarodzeniowe ozdoby, które dziergałam ostatnimi czasy.
Pozdrawiam i do miłego Pstro
Twoje miejsce do dziergania jest naprawdę przyjemne, ja nie mam takiego luksusu. Często dziergam w kuchni, gdy moje dziecię grzecznie wypija sobie mleczko siedząc w krzesełku, albo wieczorami przed komputerem jednym okiem zerkając na film. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki i życzę ci uroczego miejsca do dziergania :) pozdrawiam
UsuńNajważniejsze jest by istniało to, czym się żyło i zwyczaje, i święta, i dom pełen wspomnień.../nie pamiętam czyja to myśl/, pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńdziękuję i pozdrawiam
UsuńSuper! Wielkie dzięki za to zdjęcie! :) A widziałaś co ma e-wełenka? http://ewelenka.blogspot.co.uk/2013/12/na-swietowanie.html to jest dopiero 'oświetlenie'. Twoje miejsce bardzo mi się podoba, zaskoczona jestem, że tyle z nas nie ma swojego miejsca, chyba dlatego ten temat nie pojawia się na blogach, szkoda! :)
OdpowiedzUsuńE-welenka ma boskie miejsce do dziergania! Dzięki za podrzucenie linku. pozdrawiam
UsuńUrocze miejsce. Czy w tym fotelu wygodnie się dzierga? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, fotel może być ale swoje już wysłużył i czasem dziergam na kanapie którą też widać :) pozdrawiam
UsuńJest wszystko co niezbędne: wygodny fotel i dobre światło! A chęci i talent juz są, więc czego więcej..??? :)
OdpowiedzUsuńuściski
dominika