Tak sweter dla córki jak w tytule niby koniec ale ja czuję że to jest ostatnie słowo. Dlaczego tak sądzę ano dlatego, że od samego początku wszystko nie poszło tak jak miało być i finał mnie nie zadawala, a córka delikatnie mówiąc średnio jest zadowolona choć mówi że jest ok. Ogóle w końcu trafiłam z fasonem swetra, który zaczerpnęłam stąd robiło się szybko i przyjemnie ale no właśnie włóczka którą wybrała córka jest za gruba i nie do końca leży tak jak ma leżeć. Zrobione toto jest od dwóch tygodnia, a ja mam dylemat blokować czy nie. Pierwsza wersja swetra moim zdaniem była idealna to tego typu włóczki, dla przypomnienia klik.
Ech....
Do miłego Pstro
Przychylam się do zdania córci. Mi tez się podoba ta wersja. Zresztą nie ważne co nam się podoba bo to właścicielka ma być zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny dla oka sweterek :) brakuje mi tylko dużych drewnianych guzików :) no i tak jak wspomniała Pani Anna powyżej ... ważne aby córka była zadowolona :) teraz jest jeszcze zimno na dworze więc jeszcze spokojnie pochodzi :)
OdpowiedzUsuńMnie jednak ten ryż bardziej pasuje do tej włoczki... ale Córa jak widać wie, czego chce ;) I jeśli tylko ta wersja bardziej jej się podoba, to Mamo dziergaj ;)
OdpowiedzUsuńObie wersje ciekawe, nie umiałabym się zdecydować, ale to do córki należy ostatnie słowo:)
OdpowiedzUsuńMi podoba się teraz tak jak jest :) bardzo fajny fason - sama taki robiłam z tego samego źródła :)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Moim zdaniem włóczka jest za gruba i przody nie będą się za dobrze układać:) Ale wykonany perfekcyjnie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńteż uważam się włóczka jest za gruba, na taki sweter zdecydowanie pasuje cieniutka. Ale i tak super wyszło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBędę niepoprawną optymistką i napiszę... że to wcale nie musi być koniec :)
OdpowiedzUsuńOj dzieje się :) Podobają mi się Twoje działania!
OdpowiedzUsuń