Moja siostrzenica nazwijmy ją BB zaproponowałam bym nauczyła ją robić na drutach, bo chce sobie zrobić takie cudne poncho. Tu pokazała mi fotkę którą zrobiła, prosta sprawa, prostokąt i same prawe i lewe.
Spodobała mi się u BB chęć nauki i wydziergania samej sobie wdzianka, nie kupno ale rękodzieło. BB ma zdolne rączki i wyobraźnię to wiem, bo znam jej prace plastyczne, czy filcu. Więc w pewne popołudnie przystąpiłyśmy do nauki........
.... moim zdaniem poszło nam całkiem dobrze, ale na końcu lekcji 13-letnia BB stwierdziła, że to nie jest taka prosta sprawa i chyba jednak ty ciociu wydziergasz mi takie poncho. I coś tam wydziergałam ale myślę że BB się zaszczepiła i mam zamiar dalej BB uczyć razem z moją córkę, która też chce się uczyć ( na szydełku próbowała).
Kilka szczegółów poncha: włóczka akryl, robiony podwójną nitką na drutach addi nr 6.
A oto i ono poncho BB
Ciekawe czy zasczepilas w młodzieży chec narekodzielo .To poncho jest cudowne w swej prostocie .
OdpowiedzUsuńkoniecznie ucz dziewczyny,na cale zycie beda pamietaly te lekcje,pa
OdpowiedzUsuńNo brawo dla siostrzenicy. Fajne te bolerko i jedno i drugie. Może kiedyś zerżnę pomysł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne ponczo :-) rewelacyjnie wygląda na modelce :-)
OdpowiedzUsuńA naukę dużo łatwiej rozpoczyna się od małych elementów... takie ponczo mogłoby zniechęcić BB. Dobrze, że ciocia pomogła w dzierganiu :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Jak to dobrze mieć drutującą ciocię:))A dziewczyny może złapią bakcyla wtedy będziecie rodzinnie dziergać:))Ponczo fajne:))
OdpowiedzUsuń