niedziela, 28 stycznia 2018

Z nowy rokiem, .......

Witam w Nowym Roku!
Jeszcze nie znikam, choć częściowo tu pozmieniałam, i pochowałam, i pousuwałam. Mam nadzieję że czytelnicy pozostaną nadal ze mną Small Megi.
Na samym początku pochwalę się jednym z prezentów jaki dostałam w tym roku pod choinkę.
Prawda, że świetne łapki?

W zeszłym roku, jeden z postów poświęciłam minimalizmowi u dziewiarki, o którym pisałam tu . Poniżej jest lista, którą wtedy napisałam i do której zaglądam w celu przypomnienia moich postanowień, a teraz poddam ją weryfikacji.

"Moje plany dziewiarskie na najbliższy czas: 
1. Skończyć piórkowy czarny.
2. Podjąć decyzję w sprawie ufoków (odrębny post). 
3. Dziergać z już zgromadzonych zapasów włóczkowych ( odrębny post).
4. Nie kupuję włóczek, drutów, gazetek itp przez najbliższy rok albo nawet i dwa.
5. Odkładać na miejsce i kontrolować sytuację czy aby znowu się nie pogubiłam. 
6. Kończyć zaczęte projekty i wtedy zaczynać kolejny."

Punkt 1, zakończony sukcesem piórkowy chodzony sweterek, w planach kolejny ale już na kolejną zimę jeśli takowa nastąpi.
Realizuję też punkt 4 i 5 obowiązkowo. W zeszłym tygodniu przystąpiłam do punktu 2 bardzo radykalnie, pruję wszystko czego nie skończyłam i pewnie nie ukończę, jak i te udziergi, które są nie noszone z różnych przyczyn.







Punkt ostatni 6 staram się realizować sumiennie, dla siostry zaczęłam i ukończyłam komin z motków posiadanych, który w trakcie noszenia okazał się za szeroki i za słabo otulał więc do poprawki wróci. Poniżej zdjęcie z pola robótkowego :).


Z punktem 3 i 4 dobrze sobie radziłam, aż do wczoraj, gdyż postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu  klik i okazało się, że nie mam motków spełniających kryteria tego projektu. Mam co prawda 2 motki casmiry z Alize, które poniekąd mogły by być gdyby dokupić ..... No i mam dylemat. Wycofać się z projektu, dokupić 3 motki czy może kupić coś nowego, konkretnego do tego wyzwania. Lecz nim podejmę ostateczną decyzje ukończę kardigan Ninni, o którym wspominałam, tu klik, to moja robótka której zostało mi już ukończenie rękawa i kosmetyka, listwa, pochowanie nitek i blokowanie. A wygląda to na chwilę obecną tak. Wybaczcie jakość zdjęć ale pora roku, zima nie zima, za oknem szaro, buro nie pozwala na ładniejsze fotki.
Do miłego Small Megi

4 komentarze:

  1. Widzę, że ostro wzięłaś się za siebie! Super! Kibicuję i podążam w ślad za Tobą - może nie tak drastycznie, ale zmiany są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ciebie zmotywowałam oby się udało :) pozdrawiam

      Usuń
  2. Oj tak czasami sporo pozaczynamy robótek a potem coś nam w nich nie pasji albo założymy raz czy dwa i nie podchodzi ;) Spódnica świetna- urocze wyszły na niej te paski i sweterki też fajne :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beato, tak spódnica turkusowa świetna ale wyszedł i rozmiar XS nie ma chętnego na nią więc (...) pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.