Dziękuję za bardzo przydatne komentarze pod postem o bolerku zatrzaski kupione, tasiemka też, guziczki są zatem do dzieła!
Ogromnie ucieszyły mnie pod ostatnim postem o dzierganiu w podróży, zazwyczaj jeśli sytuacja pozwala dziergam w samochodzie czy tak jak ostatnio w pociągu. Jeśli chodzi o "pytaczo-podglądaczy" siedzących obok to jakoś specjalnie mnie nie zaczepiają, nie ciekawi ich co robię, sama zastanawiam się dlaczego? Bardzo lubię dziergać w pociągu, ale jakoś nigdy nie zdarza mi się w innym miejscu publicznym np. plac zabaw. Jak jestem z córką na takowym placu (teraz rzadziej, DORASTA) ciągle głowę znad robótki podnoszę sprawdzić co i jak z moja latoroślą i gubię się z tymi oczkami i drutami więc zaniechałam dziergania w takich miejscach.
A co mi jeszcze "spędza sen z powiek" to moja asymetryczna chusta tej wg opisu Toni, czy ta moja "sonatowa" tak ładnie się zblokuje? Czy dziergać dalej oto jest pytanie?
Dziergaj dalej zblokuje się.Śliczny szaliczek chusteczka będzie.Też mam zamiar ją zrobić ale czasu ciągle brak.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA wiesz,że nieblokowana może lepiej wyglądać,ja zblokowałam te moją kolorową i teraz jakoś mniej mi sie podoba,a to też bawełna.
OdpowiedzUsuńA wracając jeszcze do publicznego dziergania,to dziergam sobie tu często na ławeczce,ja sie przyzwyczaiłam do czasem dziwnych uśmieszków,czasem zatrzymują się starsze panie dziwując się,że jeszcze ktoś to robi i że siedzę z drutami zamiast z telefonem:)))