Wczoraj to zszycie komina mnie tak wymęczyło .... a najgorsze że zszyłam nie tak jak chciałam. Piuma przesłała mi link i mam nadzieje nauczyć się z go by w przyszłości zszywać tę metodą. Komin jest taki jaki miał być (tylko to zszycie), choć teraz widzę że z kolorami mogłam inaczej poszaleć ale to już innym razem. Notatkę zrobiłam na przyszłość. Wybaczcie moją kiepska sesję zdjęciową. Pozdrawiam.
Komin jest piękny, a kolory zachwycaja, napewno poznałabym Ciebie na ulicy :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Tak siostra będzie dość kolorowa na naszych szaroburych ulicach.
OdpowiedzUsuńPiękny, dopiero teraz zauważyłam jaki to ladny wzorek. Metodę łączenia bezszwowo na pewno zrozumiesz. Tylko dokładnie patrz na filmik. Ja robiłam razem z tą Panią. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakby każdy nosił z nas takie barwne szale,kominy to może nie narzekalibyśmy na tę pogodę tej niefajnej zimy:)z przyjemnością wychodziłoby się z domu
OdpowiedzUsuń