Rok 2017 zbliża się do końca. To był dobry rok dla mnie, doświadczyłam pięknych chwil, odniosłam sukcesy małe (mały krok do minimalizmu) i duże (jak choćby kilkuletnia walka i wygrana z anemią). Zdarzały się również jakieś potknięcia, problemy, którym się nie poddawałam, bo zawsze mogłam liczyć na bliskich w moim otoczeniu. Kochani Czytelnicy mojego bloga systematyczni, jak również sporadyczni czy też przypadkowi dziękuję, że byliście ze mną kolejny rok, czy dalej będę blogowała zależy od Was. Już od jakiegoś czasu przewija się mojej głowie myśl, by zamknąć bloga, zakończyć pewien etap. Lecz nim to nastąpi ....
Kochani życzę Wam w nadchodzącym Nowym 2018 Roku oczywiście dużo miłości i zdrowia bo to najważniejsze, ale życzę Wam byście częściej patrzyli w niebo czy to w dzień czy w nocy, byście czasem uśmiechnęli się do mijanych nieznajomych na ulicy, ustąpili miejsca w autobusie, przeczyli książkę z dzieciństwa, wyłączyli czasem telefon, napisali wiersz i to długopisem, na dodatek na żółtej karteczce, w wolnym czasie poszli posiedzieć do parku na ławce zamiast na szoping ....
Pstro
ps. wierszyk chętnie przeczytam w komentarzu ;)