Robiąc moją entą wersję kamizelki moherowej straciłam całkiem do niej cierpliwość. Musiałam czymś zając ręce i wyczyścić głowę, by ją w końcu skończyć. Padło na szydełko i ostatni (mam nadzieję, że nic już nie znajdę) akrylowy biały motek. Po przeszukaniu kilku stron i pooglądaniu kilku filmów na YT i parunastu rolek na IG znalazłam coś, co mi się spodobało.
Szydełkowa torebka.
Robiłam szydełkiem 4,5 m i ręcznie wszyłam zamek, bardzo przyjemnie się robiła ta robótka. Jeszcze myślę, by doszyć aplikację ze Świnką Pepą i mała panna, z rodziny, będzie miała torebkę na swoje dziewczęce skarby.
Do miłego Small Megi
PS słuchałam tego autoreklama 😀
Podoba mi się ta torebka. Kolorek świetny, pasuje do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńDokladnie
OdpowiedzUsuń